poniedziałek, 2 grudnia 2013
Rozdział 5 .
- Idziemy . ? - zapytałam znudzona , podążając wzrokiem za Dominiką , która latając po całym domu szukała kurtki .
- Moment kurde , nie znajdę ..
- Spóźnimy się , chłopaki na pewno już są w mieszkaniu . - powiedziałam .
- Jest . - powiedziała sama do siebie , założyła kurtkę i wyszłyśmy z naszego mieszkania .
Skierowałyśmy się do mieszkania Patryka i Damiana , którego są od wczoraj właścicielami . Chłopaki mieszkają jeszcze w akademiku , ponieważ to mieszkanie potrzebuje remontu . Doszłyśmy pod kamienice chłopców i weszłyśmy do mieszkania z numerem " 19 " .
Chłopaki już w pobrudzonych ciuchach i z pędzlami w ręce " ciężko " pracowali . Przywitałam się z Patrykiem całusem i zabraliśmy się w czwórkę do pracy .
Kiedy malowałam wałkiem , swoją ścianę , Patryk podszedł do mnie i złapał w pasie .
- Ej , bo mnie ubrudzisz . - zaśmiałam się i odepchnęłam go .
Ale On nie dawał za wygraną . Podszedł do mnie i pocałował a potem pomalował nos , ciemno zieloną farbą .
- Dzieciak . - powiedziałam i przewróciłam oczami .
Kiedy skończyliśmy malować dwa pokoje , postanowiliśmy iść na obiad .
Doszliśmy do restauracji i usiedliśmy przy stoliku . Złożyliśmy zamówienia i czekaliśmy na posiłki .
- Kiedy się wprowadzacie . ? - zapytałam .
- Mniej więcej , za jakiś miesiąc . - odpowiedział Damian .
- Mi powiedziałeś co innego . - wtrąciła Dominika .
Damian popatrzył na nią zdziwiony i powiedział :
- Miesiąc , półtora ... nie wiadomo przecież jeszcze dokładnie . - powiedział .
- Oczywiście ... zdążycie jeszcze zrobić sobie prywatkę z laskami . - zakpiła Dominika .
- O co Ci chodzi , Dominika . ? - zapytał zły Damian .
- O nic . Nie mam ochoty z tobą gadać ...
- Dominika ... - chciał coś powiedzieć Patryk .
- Zamknij się i Ty . - powiedziała i zabrała się za jedzenie .
Zdziwieni przystąpiliśmy do jedzenia . Damian oznajmił , że ma trening i wyszedł jak najszybciej bez słowa z restauracji . Ja w tym czasie dostałam esemesa od Tani :
" Pogadamy dzisiaj na skypie ? Olaf wrócił . "
Kiedy odczytałam tę wiadomość , przed oczami zrobiło mi się totalnie ciemno , a serce łomotało mi jak oszalałe . Wróciłam nieobecna do restauracji i usiadłam przy stole .
- Wszystko okej . ? - zapytała Dominika .
- Jasne . - odpowiedziałam .
Patryk zaczął na mnie patrzeć bardzo podejrzliwie . Udawałam , że tego nie widzę i głupio się do niego uśmiechałam . Kiedy wyszliśmy z restauracji , Dominika poszła do mieszkania , a ja i Patryk poszliśmy na spacer . Szliśmy , przez park ze splecionymi rękoma , w świetle lamp ulicznych , a w mojej głowie ciągle tylko był obecny Olaf .
Olaf to mój były chłopak , którego znałam od dziecka . Na Ukrainie byliśmy najlepszymi przyjaciółmi . Potem zostaliśmy parą , jednak Nam nie wyszło . Ciągle się kłóciliśmy i nie potrafiliśmy już nawet ze sobą normalnie rozmawiać . Potem Olaf wyjechał do Stanów Zjednoczonych i w sumie nie widziałam go od pięciu lat . Dlatego kiedy dowiedziałam się od Tani , że wrócił byłam bardzo zaskoczona .
- Oksana , czy Ty mnie wogóle słuchasz . ? - zapytał zniecierpliwiony Patryk .
- Co . ?
- No właśnie . - przewrócił oczami .
- Przepraszam ...
- Czym się martwisz . ? - zapytał opierając się o barierkę i patrząc na dół z mostu .
- Niczym ... - chyba mi nie uwierzył , bo zmarszczył brwi i groźnie na mnie popatrzył . - No dobra , martwię się Dominiką i Damianem , są jacyś tacy .... - skłamałam .
- Nie przejmuj się , zaraz im przejdzie . - powiedział i mnie pocałował .
Uśmiechnęłam się i popatrzyłam na dół .
- Ten most , ma swoją legendę . - powiedział .
- Legendę . ? - zapytałam zdziwiona i objęłam spojrzeniem cały most .
- Tak ... jeśli nie możesz zapomnieć o jakiejś osobie , to napisz na kartce jej imię i podpal zapalniczką , a następnie zrzuć z mostu do rzeki . - powiedział .
Patrzyłam na jego oświetloną przez lampy twarz i się uśmiechałam .
- No to spróbujmy . - powiedziałam i od razu przez myśl przebiegł mi Olaf .
- Czekaj ... - Patryk zaczął grzebać w plecaku . - Masz . - powiedział i podał mi kartkę papieru .
Napisałam na niej " Olaf " i zerknęłam na kartkę Patryka , na której napisane było " Ojciec " . Zerknęłam na Niego , lekko zdziwiona .
- Ojciec . ? - zapytałam .
- Tak ... nie mam najlepszych wspomnień z dzieciństwa . - powiedział i mrużąc oczy spojrzał w dal .
- Chcesz o tym pogadać . ? - zapytałam .
- O czym mam gadać . ? O tym , że mój ojciec był tyranem , który zabił moją matkę a potem oddał mnie i brata do domu dziecka ... - powiedział .
- Nie wiedziałam , przykro mi .
- Nie ma sprawy , wolałbym o tym nie pamiętać ... dlatego za każdym razem zrzucam tę cholerną kartkę z mostu , ale to nie pomaga ... To ciągle siedzi w mojej głowie . - powiedział i spuścił głowę . Podeszłam do niego bliżej , złapałam za rękę i lekko pocałowałam .
- Podpalamy . ? - zapytałam patrząc mu prosto w oczy , a On się roześmiał .
- Nie pokazałaś mi swojej kartki . - powiedział .
- A musisz być taki ciekawski . ? - zaśmiałam się .
- Oczywiście , mam to we krwi . - powiedział i wyrwał mi kartkę . - Olaf ... kto to . ? - zapytał .
Westchnęłam i popatrzyłam na Niego .
- Mój pies . - powiedziałam , a raczej zmyśliłam .
- Pies . ?! - zaśmiał się .
- Tak ! I naprawdę nie rozumiem z czego się śmiejesz . - udawałam oburzoną .
- No już dobrze . - puścił mi oko .
Wzięłam od Niego zapalniczkę , podpaliłam kartkę i spuściłam do rzeki . Patryk zrobił to samo . Potem przytuleni do siebie , patrzyliśmy jak kartki spadają prosto do rzeki .
^^^
Hej :)
Na wstępie , chcę podziękować za komentarze <3
Komentarze dodają mi motywacji , co w rezultacie daje rozdział ;))
Ten powyższy , się mi nie podoba , totalne bzdury ... wiem .
Przepraszam Was za Niego .
6 - nie wcześniej niż tydzień ;))
Całuję :*
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Co ty gadasz ? Rozdział bardzo fajny . No trudno będę musiała czekać tydzień , ale warto . Pozdrawiam i życzę dalszej weny .
OdpowiedzUsuńA Twoje opowiadania dają mi wenę i... zachęcona przez kilku moich czytelników, mam już pomysł na dwie historie ;)
OdpowiedzUsuńNie chcę się powtarzać, ale uwielbiam czytać to, co tworzysz. Dlaczego? Bo to zwyczajnie jest WCIĄGAJĄCE I INTERESUJĄCE :*
Super, super, super, super!!! Tylko czemu czemu ona kłamie przecież to się potem obróci przeciwko niej. Jeszcze raz super i czekam na kolejny
OdpowiedzUsuńŚciskam kocie :*
Zapraszam ja ciebie na nowe rozdziały liczę na twoją opinię :**
Usuńhttp://wazne-chwile-w-zyciu.blogspot.com/2013/12/dwa.html
http://estella-gwiazda.blogspot.com/2013/12/dwadziescia-trzy-kariery-filozofa-to-ja.html
http://zycie-to-gra-bez-konca.blogspot.com/2013/12/prolog.html
Buźka kocie :*
Przepraszam i zapraszam :D
Usuńhttp://wazne-chwile-w-zyciu.blogspot.com/2013/12/trzy.html
http://estella-gwiazda.blogspot.com/2013/12/dwadziescia-cztery-dobrze-sie-bawies-z.html
http://zycie-to-gra-bez-konca.blogspot.com/2013/12/rozdzia-i.html
Pozdro słońce :**
Wybacz zwłokę! Już nadrobiłam rozdział,ale trochę trudno mi było od razu (zapalenie spojówek, jakby mi go brakowało:/). Czekam na kolejny rozdzialik i pozdrawim!
OdpowiedzUsuńJejku przepraszam, że nie było mnie tak długo o Ciebie. Oczywiście całość nadrobiłam i jestem z ciebie dumna. Z rozdziału na rozdział opowiadanie jest coraz lepsze i mi się cholernie podoba.
OdpowiedzUsuńCzekam na więcej Miśku i zapraszam na historie pewnej roztrzepanej siatkarki i rozkojarzonego szczypiornisty. Liczę, że pozostawisz po sobie jakiś znak :)
http://jedna-historia-tysiace-ulic-i-serc.blogspot.com