- Co to za tajemnicza , ważna sprawa . - zaśmiał się Patryk a szturchnęłam go w ramię .
- Przestań się nabijać Patryk . - powiedziała wkurzona Dominika .
- Okej . - chrząknął i oparł się o kanapę .
- Chcieliśmy Was o czymś zawiadomić i jednocześnie o coś prosić . - powiedziała Dominika .
- Bierzemy ślub ... - kontynuował Damian a my momentalnie rzuciliśmy im się na szyję . Kiedy uściskałam Dominikę , podeszłam do Damiana i zaczęłam mu gratulować .
- Już myśleliśmy , że przez tę kłótnie coś się pomiędzy Wami popsuło . - powiedziałam .
- Ostatnio nie dogadywaliśmy się za dobrze , ale wiedziałem , że kocham Dominikę dlatego pomyślałem , że te oświadczyny nas pogodzą . - ciągnął Damian .
- ... ale wracając do sedna sprawy i do naszej prośby ... - Dominika przywołała Damiana do porządku .
- A tak .. - przypomniał sobie chłopak . - Chcieliśmy Was o coś prosić . - powiedział .
- Zamieniamy się w słuch . - powiedział Patryk i objął mnie ramieniem .
- Zostaniecie naszymi świadkami . ? - powiedziała prosto z mostu Dominika .
W pewnym momencie Nas zatkało . Siedzieliśmy w ciszy i uśmiechaliśmy się , jednocześnie na siebie zerkając . Trochę zdziwiła mnie propozycja Dominiki , abym została jej świadkową bo przecież znamy się nie długo i na pewno miała jakieś koleżanki z Polski , z którymi znała się dużo dłużej . Nie zmieniło to jednak faktu , że bardzo się ucieszyłam i zgodziłam wraz z Patrykiem .
- Możemy liczyć w takim razie na waszą pomoc z salą i przygotowaniami . ? - zapytał Damian .
- Jasne , że tak . - uśmiechnęłam się .
- Kiedy macie zamiar wziąć ślub . ? - zapytał Patryk .
- Za dwa tygodnie ...
- Już . ? - Patryk prawie zadławił się sokiem .
- Nie mamy na co czekać . - uśmiechnęła się Dominika i pocałowała Damiana .
Ja tylko się uśmiechnęłam i pomyślałam sobie , jak bardzo im zazdroszczę tak wielkiej miłości , która jest pomiędzy Nimi .
Dwa tygodnie później .
10 czerwca 2013 .
Od samego rana , zaczęliśmy przygotowania do ślubu . Dominika wraz z siostrą , która przyleciała ze Stanów Zjednoczonych , jeździła po wszelkich kosmetyczkach , fryzjerach i krawcowych , a ja i Patryk dekorowaliśmy salę .
Kiedy skończyliśmy wieszać baloniki , serpentyny i inne duperele to zajęliśmy się sobą . Przebrani i wyszykowani pojechaliśmy do kościoła . Kiedy msza się zaczęła , usiadłam na wyznaczonym miejscu za Panią młodą i poprawiłam jej welon . Kiedy Dominika i Damian powiedzieli sobie " tak " szczęśliwa i wzruszona , uścisnęłam Patryka . W domu weselnym , para zatańczyła pierwszy taniec i goście odśpiewali " Sto lat " . Zabawa trwała w najlepsze . Wszyscy goście właśnie wywijali na parkiecie do piosenki " Damian , Damian się żeni . " a ja robiłam zdjęcia , jednocześnie pękając ze śmiechu . Nagle poczułam , że ktoś obejmuje mnie w pasie . Odwróciłam się i zobaczyłam , że to Patryk .
- Olewasz mnie . - zamruczał mi do ucha .
- W żadnym wypadku . - odpowiedziałam z uśmiechem .
- Wiesz ... kręcą się tutaj niezłe kelnereczki , więc uważaj ... - zaśmiał się .
- Ojoj , poczekaj bo się wystraszę . - obydwoje wybuchliśmy śmiechem , a zaraz po tym Patryk wpił się w moje usta .
Kiedy o 24 nadszedł czas oczepin , wszystkie panny poproszone były przez orkiestre o ustawienie się dookoła krzesła , na którym siedziała Dominika . Oczywiście Patryk wepchnął mnie siłą do kółka i byłam zmuszona brać udział w zabawie . Z uśmiechem popatrzyłam na Dominikę , która mrugnęła do mnie i zaraz potem Damian zasłonił jej oczy . Kiedy muzyka przestała grać Dominika wyrzuciła za siebie podwiązkę , która trafiła prosto we mnie . Podniosłam ją i z uśmiechem podążyłam na środek koła . W tym samym czasie wszyscy kawalerzy zebrali się dookoła krzesła Damiana . Historia się powtórzyła , lecz Pan młody rzucał krawatem . Cały czas miałam nadzieję , że złapie go Patryk ... niestety . Jakiś chłopak , którego nie znam złapał krawat i wyciągnął mnie na środek . Orkiestra zaczęła nam grać piosenkę , do której mieliśmy zatańczyć . Na początku było normalnie , ale kiedy chłopak zaczął macać mnie po tyłku , chciałam aby piosenka jak najszybciej się skończyła . Po dedykacji , podziękowałam serdecznie za taniec i odeszłam kilka kroków , lecz chłopak nagle złapał mnie za nadgarstek i przyciągnął do siebie , po czym pocałował . Cała sala wydała z siebie dźwięk głośnego " uuu " a ja jak najszybciej oderwałam się od chłopaka . Popatrzyłam na zmieszanego i wściekłego Patryka , który podszedł do chłopaka i wymierzył mu cios prosto w twarz . Cała sala ucichła a Damian i paru jego kolegów wyprowadzili go z sali . Dominika podleciała do mnie , a rodzice Damiana próbowali wyjaśnić sytuację i przywrócić gości do normalnej zabawy . Wyszłam wraz z Dominiką przed lokal i podeszłam w stronę Patryka i chłopaków .
- Czy ty jesteś normalny . ? - wrzasnęłam .
- Oksana , daj spokój . - powiedziała Dominika i próbowała mnie wciągnąć do środka .
- Nie ! Dominika zostaw Nas samych ! - powiedziałam i popatrzyłam jak chłopaki wraz z Dominiką wchodzą do lokalu .
- Co ty sobie wyobrażasz . ? - zapytałam ponownie wściekła .
- Ja ? A ty ? Co masz na swoją obronę ? - rzucił .
- Człowieku ja nic nie zrobiłam ... ten chłopak sam mnie pocałował ... poza tym , był pijany nie wiedział co robi . - tłumaczyłam mu cała w nerwach .
- Jasne , broń go ! Z pewnością Ci się to podobało .
- Przeginasz !
- Jasne ... - mruknął .
- Zachowuj się ... chyba , że chcesz zniszczyć wesele , swoim najlepszym przyjaciołom . - powiedziałam .
- Masz rację ... nie chcę ... dlatego lepiej , jeżeli mnie tutaj nie będzie . - powiedział i odwracając się na pięcie odszedł .
Cała w nerwach wróciłam do lokalu . Nie potrafiłam się już jednak bawić , dlatego postanowiłam poszukać Patryka . Wiedziałam , że mogę go znaleźć tylko w jednym miejscu ... Poprosiłam kierowcę o podwiezienie mnie na halę treningową chłopaków . Weszłam na salę i zobaczyłam jak Patryk " wyżywa się " na piłce do siatkówki . Piłką uderzał w ściany z taką siłą , że nie było słychać nawet własnych myśli . Obserwowałam go chwilę i kiedy chciał uderzyć w piłkę upadł na ziemie , po czym zaczął walić pięścią w parkiet . Całą swoją złość i energię przelewał na trening siatkówki ... Postanowiłam do Niego podejść . Stukot moich obcasów , spowodował , że chłopak mnie zauważył . Odwrócił się i nadal siedział na parkiecie . Podeszłam do Niego i usiadłam obok na parkiecie .
Chwilę siedzieliśmy w ciszy aż Patryk się odezwał :
- Przepraszam . - powiedział i patrzył cały czas w parkiet .
Przysunęłam się do Niego i zaczęłam całować . Dotykałam jego policzka i coraz bardziej wpijałam się w jego usta . Potem leżeliśmy na zimnym parkiecie , obok siebie i rozmawialiśmy ...
^^^
Długoo nie było rozdziału , ale miałam próbne egzaminy i nie było czasu ;))
Mile widziane komentarze ! ;)
Informujcie o rozdziałach , proszę :*
P.S Opowiadanie będzie krótkie i treściwie - taki miało zarys na samym początku w mojej głowie ... Dlatego do końca jeszcze 4 rozdziały + epilog :))
O, to koniec będzie szybki... ale to nic, ja jestem tak wciągnięta, ze już czekam na te kolejne rozdziały! :*
OdpowiedzUsuńByć może uda mi się za jakiś czas powrócić, kiedy już maturalne sprawy będą w miare uporządkowane, i dzięki, że wogóle moje wypociny chciałaś czytać!
OdpowiedzUsuńRozdział...zaskakujący, podobnie jak informacja,że wcale już nie tak daleko do końca. Ale gdybyś pisała coś jeszcze,to ja chętnie będę czytać:)
Pozdrowienia!
Eeej nie kończ jeszcze tego, no bo jak to tak. !! Będę czytać. Wszystko w każdej ilości. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Tak szybko kończysz ?
OdpowiedzUsuńtrudno ;/
super rozdzial
No super kochana !! Trzymaj tak dalej :d Czekam na następny :***
OdpowiedzUsuńSzkoda, że tak szybko kończysz rozdział wspaniały i czekam na następny :P Czytam twojego bloga ale zawsze nie mogę skomentować, bo jestem na telefonie.
OdpowiedzUsuń