6 LAT PÓŹNIEJ , UKRAINA .
- Olaf . - mówię sama do siebie , lekko zawiedziona , ale przyzwyczajona . Od 6 lat budzę się z myślą o kimś innym .
- A kogo się spodziewałaś . ? - zapytał i pocałował mnie .
- Nie trzeba było . - powiedziałam i objęłam wzrokiem cały stolik , na którym było przygotowane śniadanie dla mnie .
- To tylko jeden z wielu prezentów , przygotowanych na twoje urodziny . - odpowiedział .
- Co . ? A no tak ... dzisiaj 14 luty . - przypomniałam sobie .
- Tak ... Masz dzisiaj 26 lat , dlatego niczym się nie przejmuj , zjedz śniadanie a ja wracam do przygotowań . - powiedział i zniknął za drzwiami naszej sypialni .
Wstałam z łóżka i ubrałam mój zielony szlafrok . Wyszłam do przed pokoju i zobaczyłam jak Maksym leci do mnie , cały upaprany nutellą .
- Mamo , mamo . - maluch zaczął krzyczeć i biec w moją stronę .
- Co się stało . ? - zapytałam i zaczęłam czyścić jego małą buzię kciukiem .
- Nie umiem posmarować kanapki . - powiedział maluch i popędził do kuchni , a ja za nim . Kiedy przygotowałam Maksymowi śniadanie , poszłam się przebrać i posprzątałam w domu .
- Gdzie ty tak biegasz . ? - zapytałam Olafa , kiedy przemknął z salonu do naszej sypialni .
- Kochanie , o godzinie 18 bądź gotowa . - powiedział .
- Na co . ? - krzyknęłam , ale odpowiedzi nie uzyskałam .
Ubrałam małego i poszłam na spacer do moich rodziców . Ja porozmawiałam chwilę z mamą a mały pobawił się z naszym starym psem . Około godziny 17 przyszła Tania .
- Cześć . - powiedziała .
- Witaj . - odparłam , szukając w szafie sukienki wieczorowej .
- Gotowa . ? - zapytała .
- Nadal nie wiem na co , ale szukam jakiejś sukienki . - odpowiedziałam .
- Wszystko w swoim czasie . - odparła uśmiechnięta Tania .
- Co on kombinuję ? Zaczynam się denerwować . - powiedziałam .
- Dowiesz się wszystkiego .. Oksana ... trochę zaufania . - odpowiedziała przyjaciółka .
Pokręciłam głową i założyłam sukienkę wieczorową . Po chwili Ja , Tania i Maksym zeszliśmy na dół . Otworzyłam drzwi i usłyszałam głośny krzyk ludzi :
- Niespodzianka !
Stałam jak wryta , nie wiedząc co się dzieje . Ludzie pojedynczo zaczęli się schodzić w moją stronę i składać mi życzenia . Podeszłam do Olafa , który rozmawiał z dwoma obcymi mi mężczyznami .
- Olaf .. - szepnęłam mu na ucho , a następnie obydwoje odeszliśmy na bok .
- Jak ci się podoba kochanie . ? - zapytał uśmiechnięty .
- Co to ma wszystko znaczyć . ?
- Impreza urodzinowa , nie cieszysz się . ? - zapytał .
Chciałam coś powiedzieć , ale ugryzłam się w język . Uśmiechnęłam się sztucznie , a Olaf mnie pocałował .
- Rozluźnij się kochanie . - powiedział . - A teraz chodź , chcę Ci kogoś pokazać , to kolejna niespodzianka . - powiedział i złapał mnie za rękę , ciągnąc na drugą stronę salonu .
Stanęłam obok Olafa i nie mogłam uwierzyć własnym oczom .
- Kochanie ... twoi przyjaciele z Polski . - powiedział i uśmiechnął się do mnie .
Zobaczyłam Dominikę , była taka sama jak sześć lat temu . Tylko Damian miał krótsze włosy . Nic się nie zmienili . Patrzyliśmy na siebie i nikt nie wiedział co powiedzieć . Wreszcie zza ich pleców wyłonił się ... Patryk ?
Serce zaczęło mi bić jak oszalałe , a słowa grzęzły mi w gardle .
- Witajcie . - powiedziałam .
Dominika jako pierwsza rzuciła mi się na szyję . Obydwie się rozpłakałyśmy . Od sześciu lat nie utrzymywałyśmy ze sobą kontaktu , a ja miałam zbyt mało odwagi , aby odezwać się pierwsza . Kiedy przywitałam się również z Damianem , przyszedł czas na Patryka . Podeszłam do Niego , a on momentalnie zapytał :
- Możemy porozmawiać . ?
- Jasne . - pokiwałam głową i przeprosiłam Dominikę wraz z Damianem .
Poszliśmy na górę do sypialni mojej i Olafa . Patryk usiadł na łóżku a ja stanęłam przy drzwiach .
- Napijesz się czegoś . ? - zapytałam .
- Nie , dziękuję . - odpowiedział i wstał .
- Nie wiedziałam , że przyjedziecie . Olaf zrobił mi niespodziankę . - próbowałam zacząć rozmowę .
- Pies . ?
- Słucham . ? - nie bardzo wiedziałam o co mu chodzi .
- Olaf ... chciałaś o nim zapomnieć na moście .. - nagle zaczęłam kojarzyć fakty i zrobiło mi się totalnie głupio .
- Olaf to nie pies .. to mój mąż . - powiedziałam .
- Zdążyłem zauważyć . - odpowiedział i podszedł do stolika na którym stały ramki i różnorakie zdjęcia .
Chłopak podniósł jedną z ramek i zapytał :
- Kto to . ?
- To mój syn , Maksym . - odpowiedziałam .
- Śliczny . odparł .
- Dziękuję . Ale nie o tym chciałeś rozmawiać , prawda ? . - powiedziałam .
- Masz rację . - poparł mnie . - Chciałem Ci zadać tylko jedno pytanie . - powiedział .
- Słucham . - wzruszyłam ramionami .
- Dlaczego . ? - powiedział prosto z mostu .
Westchnęłam i usiadłam na łóżku .
- Dla Niego . ? - zapytał i pokazał mi ramkę ze zdjęciem na którym byłam ja i Olaf .
- Nie ...
- To dlaczego . ? - podniósł głos .
- Bo ... za bardzo się różniliśmy , bo ciągle się kłóciliśmy ....
- Przestań mi wtykać takie bzdury . - wrzasnął .
- To nie bzdury , to prawda . - odpowiedziałam .
- Kochałaś mnie wgl . ? - zapytał .
- Po co do tego wracać . ?
- Pytam ... kochałaś . ?
Popatrzyłam na Niego . Był zdenerwowany i ciągle trzymał ramkę ze zdjęciem . Patrzył na mnie tymi samymi błękitnymi , przeszywającymi oczami . Miał wyciągniętą , pomiętą koszulę i zarost .
- Kochałam ... - odpowiedziałam krótko .
- Zaczekaj . - złapał mnie za nadgarstek , kiedy chciałam opuścić pokój .
Popatrzyłam na niego dłuższą chwilę .
- Wiesz , że wystarczy jedno twoje słowo ...
- Nie żartuj Patryk . - zaśmiałam się gorzko .
Chłopak popatrzył na mnie pytająco .
- Nie mamy już po dwadzieścia lat .. Ja mam męża i dziecko . - powiedziałam .
- Masz męża , którego nawet nie kochasz . - powiedział .
- Co ty możesz o tym wiedzieć . ? - zapytałam .
- Twoje oczy , ciągle są smutne . Kochasz go . ? Cieszysz się jego codziennym widokiem . ? - mówił .
- Kocham Maksyma , to mi wystarcza . - odpowiedziałam .
- Stałaś się niewolnicą . - powiedział .
- Nie . - wrzasnęłam . - To ty mnie nią uczyniłeś . Przez to , że się w Tobie kiedyś zakochałam , teraz nie mam możliwości się odkochać i spróbować coś stworzyć z Olafem . - krzyczałam .
- Więc to moja wina . ?
Zaczęłam ocierać łzy i próbować na Niego nie patrzeć .
- Nienawidzę Cię . - powiedziałam i wpadłam w histerię .
Patryk przyciągnął mnie do siebie za rękę i mocno przytulił .
Po paru minutach zeszliśmy na dół .
Kolejne godziny spędziłam na rozmowie tylko z nimi . Znowu poczułam się jak w Polsce , kiedy nasza czwórka imprezowała . Około godziny 23 Dominika i Damian wraz z Patrykiem , musieli jechać do hotelu się spakować , ponieważ zaraz na następny dzień mieli samolot . Pożegnałam się z Nimi i obiecałyśmy sobie z Dominiką od teraz utrzymywać kontakt .
- Na mnie już czas . - powiedział Patryk , kiedy się żegnaliśmy .
- Trzymaj się . - zaśmiałam się .
- Przepraszam za wszystko . - powiedział .
- Nie masz za co , to ja powinnam Cię przeprosić . - odpowiedziałam .
- Mamo , mamo . - usłyszałam za sobą głos chłopca .
- Tak . ? - przykucnęłam przy maluchu .
- Tata nie chce mi dać ciastek . - powiedział .
- Gdzie ciocia Tania , przecież miała być z Tobą w pokoju . - powiedziałam i stanęłam na nogi . Spojrzałam na Patryka , który przysłuchiwał się , rozbawiony naszej rozmowie . - Maksym , to jest Patryk . Patryk to jest mój synek Maksym . - przedstawiłam ich sobie . Chłopiec podał grzecznie rękę i zniknął pomiędzy tłumem gości .
- Fajny chłopak . - powiedział Patryk .
Ja tylko się uśmiechnęłam .
- Mam nadzieję , że wszystko Ci się ułoży . - powiedział - I , że ... jednak spróbujesz go pokochać . - dodał .
- Tobie też tego życzę . - powiedziałam i mocno się w niego wtuliłam .
Patryk wyszedł przed dom i wsiadł do samochodu Dominiki . Kiedy odjeżdżali , uprzednio im machając wróciłam do środka .
Zerknęłam na Olafa , który pomachał mi i nadal był pogrążony w rozmowie z gośćmi . Uśmiechnęłam się i udałam do naszej sypialni . Popatrzyłam na ramkę ze zdjęciem moim i Olafa , którą Patryk podczas naszej rozmowy trzymał w ręku i która leżała teraz na łóżku . Kiedy chciałam ją podnieść , zobaczyłam , że obok niej leży mały kalendarzyk . Otworzyłam go i na pierwszej stronie zobaczyłam swoje zdjęcie , które było wklejone a pod nim napis " Oksana " . Uśmiechnęłam się sama do siebie , wtuliłam w kalendarzyk i leżąc w łóżku , zanurzyłam się w wspomnieniach .
^^^
No to mamy epilog .
Trochę mi smutno , że to już koniec , jak przy każdym kończącym się opowiadaniu .
Chciałam Wam podziękować , każdemu z osobna i wszystkim razem . Dziękuję Wam z całego serca , że czytałyście to opowiadanie , byłyście ze mną do końca i w chwilach zwątpienia podnosiłyście na duchu .
Jesteście po prostu niezastąpione , kocham Was .
Przy okazji chcę was zaprosić tutaj :
http://niezniszczalna-milosc.blogspot.com/
Jeszcze raz Wam dziękuję .
Pozdrawiam Lena .